23 sty Niebieski jak… Nivea
W Niemczech dobiegł właśnie końca trwający od ponad 10 lat spór, który dotarł aż przed Federalny Trybunał Sprawiedliwości (BGH). Spór zakończył się wycofaniem wniosku o unieważnienie znaku. Charakterystyczny kolor niebieski pozostaje więc znakiem towarowym zarejestrowanym na rzecz spółki Beiersdorf. Chociaż nie jest to bynajmniej pierwszy w historii spór o rejestrację koloru jako znaku towarowego, to zapewne nie jest również ostatni. Uzyskanie (i utrzymanie) wyłączności na użycie koloru jest przecież dla przedsiębiorców niezwykle atrakcyjne. Krótko omawiamy interesującą sprawę zza naszej zachodniej granicy i oceniamy szanse dokonania podobnej rejestracji w Polsce.
Rejestracja koloru jako znaku towarowego
W 2005 roku spółka Beiersdorf dokonała w niemieckim Urzędzie Patentowym zgłoszenia znaku towarowego w postaci koloru niebieskiego (Pantone 280C):
(Źródło: baza danych niemieckiego Urzędu Patentowego DPMAregister)
Znak ten został zarejestrowany w 2007 r. dla preparatów do pielęgnacji ciała i kosmetyków.
Wniosek o unieważnienie – Beiersdorf v. Unilever
W 2009 r. koncern Unilever wniósł o unieważnienie znaku, powołując się na bezwzględne przesłanki odmowy rejestracji. W uzasadnieniu wniosku o unieważnienie spółka wskazała, że w chwili zgłoszenia znak w postaci koloru nie spełniał wymogu nabytej wtórnej zdolności odróżniającej. A jako że kolor jako taki nie posiada pierwotnej zdolności odróżniającej – to nie powinien on zostać zarejestrowany jako znak towarowy.
Niemiecki urząd patentowy przychylił się do tego stanowiska i znak został unieważniony. Decyzję o unieważnieniu potwierdził Federalny Sąd Patentowy, stwierdzając w uzasadnieniu, że charakterystyczny dla produktów Nivea kolor niebieski jest tylko dekoracyjnym tłem, które nie może być postrzegane przez konsumentów jako znak towarowy. Sąd orzekł także, że aby udowodnić nabycie przez znak wtórnej zdolności odróżniającej należy wykazać, że co najmniej 75% odbiorców przypisuje dany kolor do konkretnego przedsiębiorstwa. Wyniki ankiety konsumenckiej przedłożone przez Beiersdorf nie spełniały tego progu, przez co uznano, że wtórna zdolność odróżniająca nie została wykazana.
Rozstrzygnięcie Federalnego Trybunału Sprawiedliwości
Sprawa trafiła do Federalnego Trybunału Sprawiedliwości. Ten uznał, że próg 75% rozpoznawalności wyznaczony przez sąd niższej instancji jest zbyt wysoki. Zdaniem BGH wykazanie rozpoznawalności na poziomie 50% jest wystarczające, by uznać, że znak uzyskał wtórną zdolność odróżniającą, a odpowiednim środkiem do ustalenia stopnia rozpoznawalności jest badanie opinii przeprowadzone wśród konsumentów danej kategorii towarów.
Zgodnie z wytycznymi BGH, przeprowadzono wśród konsumentów kolejne badanie mające na celu ustalenie stopnia znajomości znaku towarowego w postaci koloru niebieskiego dla kosmetyków i preparatów do pielęgnacji ciała. Badanie to wykazało, że ponad 50% ankietowanych istotnie kojarzyło ten kolor m.in. z dezodorantami, produktami do kąpieli oraz do pielęgnacji ciała i włosów czy kosmetykami do golenia. Zgodnie z danymi przedstawionymi przez spółkę Beiersdorf, rozpoznawalność znaku dla produktów do pielęgnacji ciała wynosiła nawet ponad 71%[1]. Unilever nie zakwestionował tych liczb i wycofał wniosek o unieważnienie znaku. Po 10 latach sporu niemiecki znak towarowy w postaci koloru „Nivea Blue” pozostaje zatem w mocy.
Marka Nivea w Polsce
Beiersdorf jest podmiotem aktywnie chroniącym swoją własność intelektualną – w samej tylko Polsce na rzecz spółki zarejestrowanych jest obecnie ponad 200 znaków, w tym około 50 związanych z marką Nivea i zawierających charakterystyczny dla tej marki kolor niebieski, na przykład[2]:
Tytułem ciekawostki warto wspomnieć, że w mocy pozostaje także prawo ochronne na znak towarowy „słowno-przestrzenny” przedstawiający najstarszą chyba wersję opakowania kultowego kremu Nivea, zgłoszony w… 1934 roku[3]!
Tym bardziej interesujący jest fakt, że spółka Beiersdorf nie podjęła próby rejestracji koloru „Nivea Blue” w Polsce. W naszej ocenie szanse na uzyskanie rejestracji na podstawie wykazanej wtórnej zdolności odróżniającej byłyby przynajmniej przeciętne.
Przypomnijmy, że również w polskim prawie kolorom per se nie przypisuje się wprawdzie pierwotnej zdolności odróżniającej. Można natomiast – podobnie jak w Niemczech – wykazać, że kolor uzyskał zdolność wtórną dla określonych towarów i usług. Oznacza to, że w następstwie używania danego koloru dla określonych towarów lub usług właściwy krąg odbiorców na tyle przyzwyczaił się do tego koloru, że jednoznacznie skojarzy go z konkretnym przedsiębiorcą[4].
Jak zgłosić kolor jako znak towarowy?
Ponieważ na postrzeganie koloru wpływa wiele czynników zewnętrznych, w przypadku zgłoszenia koloru jako znaku towarowego należy wskazać jego konkretny odcień za pomocą jednej z dostępnych skal kolorystycznych (np. w przypadku „Nivea Blue” jest to Pantone 280C). W Polsce znane są przykłady dopuszczenia do rejestracji kolorów jako znaków towarowych, dla których udowodniono wtórną zdolność odróżniającą – taką rejestrację uzyskała na przykład spółka ORANGE dla koloru pomarańczowego[5] czy PLAY dla fioletu[6]. Wydaje się, że w związku z ogromną popularnością marki NIVEA w Polsce[7] udowodnienie przez Urzędem Patentowym RP, że znakomita większość polskich konsumentów kojarzy kolor niebieski Pantone 280C z kosmetykami tej marki, nie powinno nastręczać trudności.
[1] https://www.beiersdorf.de/presse/news/alle-news/2019/10/25-bundespatentgericht-bestaetigt-nivea-blau
[2] http://regservtd.uprp.pl/register/application?lng=de&number=Z.136409; http://regservtd.uprp.pl/register/application?lng=de&number=Z.273232;
[3] http://regservtd.uprp.pl/register/application?lng=de&number=Z.035007
[4] Por. art. 130 Ustawy z dnia 30 czerwca 2000 r. – Prawo własności przemysłowej (Dz.U. z 2001 r. nr 49, poz. 508 ze zm.); por. również Elżbieta Wojcieszko-Głuszko w: System Prawa Prywatnego, red. R. Skubisz, tom 14B, str. 550.
[5] http://regservtd.uprp.pl/register/application?lng=de&number=Z.376006
[6] http://regservtd.uprp.pl/register/application?lng=de&number=Z.476168
[7] https://www.wiadomoscihandlowe.pl/artykuly/filip-mielczarek-nivea-polska-o-przyszlosci-rynku-,44478